środa, 7 maja 2014

Bilet przemian życiowych

Wszedł do autobusu. Ubrany w zwykłe jeansy , jakąś prostą bluzę. Usiadł na pierwszym wolnym miejscu. Ubrał słuchawki i zamkną oczy. Nie przejmował się niczym, chciał po prostu dojechać bez przeszkód do celu. Pogrążony w świecie wyobraźni muzycznej wsłuchiwał się w słowa piosenki. Niezbyt konkretnej czy wyszukanej. Proste zwykłe nuty z jakiegoś radiowego super hitu. Zerwał się nagle. Zapomniał o                 najistotniejszej rzeczy. Jednym krokiem doskoczył do kasownika i zrealizował cel kasując bilet. Zadowolony z powodzenia misji ponownie chciał się rozłożyć na swoim dawnym miejscu. Tyle że jego azyl był już zajęty przez jakiegoś staruszka. Z dezaprobatą rozejrzał się wtórnie po autobusie. Z przodu na lewo od kierowcy było kilka wolnych miejsc. Gdy był już dwa kroki od nowego legowiska ,autokar ostro zahamował a on sam wylądował z gracją na podłodze pojazdu. Nim stał z ziemi , otrzepał się z kurzu , pewna rudo włosa piękność zadomowiła się już na trzech wolnych miejsca w raz ze swoimi czterema siatkami. Chłopak przemierzał autobus wielokrotnie szukając dla siebie wolnego miejsca lecz albo już ktoś je zajął tuż przed nim lub po chwili podchodziła do niego pani z pytaniem "czy mógłbyś mi ustąpić miejsca?" na co nie mówiąc nic, wstawał i szukał kolejnego wolnego siedzenia. Gdy już je znalazł , spostrzegł iż już musi wysiadać. Z naburmuszoną miną , przełączył piosenkę na mocną brzmiącą, jego szare buty zastąpił masywne , wielkie glany. Krótkie włosy  zamieniły się na mocne długie czarne, pieszczochy zastąpiły mu zegarek a na bluzie wyrósł napis "Sabaton". On już podjął decyzje gdy wyszedł z autobusu. Już nigdy więcej nie skasuje biletu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz